Bandycki napad na starsze małżeństwo w Makowie Podhalańskim
Treść
Bandyci w kominiarkach ograbili starsze małżeństwo w Makowie Podhalańskim. Weszli do domu w środku nocy, kobietę uderzyli w twarz i związali prześcieradłem. Policjanci podejrzewają, że napastnicy należeli do kilkuosobowej grupy, która może mieć na sumieniu więcej takich napadów .
Starsi ludzie (kobieta ma 80 lat, jej mąż 86, nie może ruszać się z łóżka) mieszkają na uboczu; do najbliższych sąsiadów idzie się ponad 10 min. W nocy z soboty na niedzielę do ich domu włamało się dwóch zamaskowanych mężczyzn. Wyłamali zamek w drzwiach. Sterroryzowali kobietę i jej schorowanego męża.
- Zażądali pieniędzy, a kiedy usłyszeli, że staruszkowie ich nie mają, posunęli się do rękoczynów - relacjonuje starszy aspirant Wojciech Fluder z komendy powiatowej w Suchej Beskidzkiej
Bandyci uderzyli 80-letnią kobietę w twarz, a kiedy próbowała się bronić, podarli prześcieradło i związali ją. Splądrowali całe mieszkanie. W końcu znaleźli pieniądze - ponad 8 tys. zł. Uciekając, tak zatrzasnęli zamek, by małżeństwo nie mogło nikogo zawiadomić (w ich domu nie ma telefonu).
- Kobieta stała w oknie kilka godzin, wołając o pomoc. Nikt jej nie słyszał. W końcu w niedzielę koło g. 9 jeden z sąsiadów pojawił się na drodze. I to on nas powiadomił o napadzie - mówi st. asp. Fluder.
Całą niedzielę trwały poszukiwania napastników. Policjanci ustalili, że w napad mogą być zamieszani dwaj bandyci z Makowa Podhalańskiego, którzy wcześniej byli karani za kradzieże i rozboje. W mieszkaniu jednego z nich zatrzymano sześć osób (wszyscy mają kryminalną przeszłość - napady, rozboje, kradzieże, włamania). Oprócz dwóch miejscowych w grupie było pięć osób z okolic Oświęcimia (w tym też trzy kobiety i 17-latek).
Policja podejrzewa, że grupa dokonała więcej napadów na starsze osoby. Niewykluczone, że na "zjeździe" w Makowie Podhalańskim ustalano plany następnych.
podała Gazeta Wyborcza
Autor: Gazeta